Konflikty w rodzinie

Konflikty w rodzinie

Legimi

Konflikty w rodzinie - ebook Konflikty w rodzinie To zbiór praktycznych narzędzi do rozwiązywania sporów, efektywnej komunikacji w rodzinie, związku czy szkole. Dzieci kłócące się o zabawkę, rodzice kłócący się o dzieci, nieporozumienia z sąsiadem, babcią, szefem. Konflikty stanowią nieodłączną część naszego rodzinnego życia! Próby ich wyeliminowania to utopia, szkoda na to czasu. Zamiast unikać konfliktów lub w nich tkwić, wraz z dziećmi nauczmy się je rozwiązywać. Autorka z humorem pokazuje, jak: zauważyć konflikt jeszcze przed wejściem w niego, towarzyszyć dziecku, partnerowi, drugiemu człowiekowi w sytuacji konfliktowej, zarządzać dynamiką konfliktu, rozdzielać zwaśnione strony, budować szacunek do drugiej strony konfliktu. Książkę wypełniają dialogi brzmiące niczym wyjęte z naszych codziennych rozmów z dziećmi. Na ich bazie autorka pokazuje swoją metodę, która zmienia dotychczasowe spojrzenie na konflikt. Energię, którą przeznaczamy na szukanie winnych, lepiej bowiem wykorzystać do sprawczego szukania rozwiązań. I to jest początek zmiany społecznej. Kim jest autorka? Katarzyna Dworaczyk – mediatorka, trenerka komunikacji, autorka. Prowadzi też sesje indywidualne metodą Systemu Wewnętrznej Rodziny (IFS). Szkoli, wykłada w instytucjach, przedszkolach, szkołach i dla biznesu. Stworzyła własny model towarzyszenia w sytuacjach konfliktowych SNO. Fascynuje się złością, traumą, traumą międzypokoleniową, przekonaniami oraz ideami Porozumienia bez Przemocy (NVC) i Systemu Wewnętrznej Rodziny. Czym jest Seria Rodzicielska? To seria książek wydanych przez NATULI – dzieci są ważne przeznaczonych dla rodziców i poświęconych konkretnym zagadnieniom rodzicielskim tj. poród, karmienie piersią, seksualność dzieci, komunikacja w rodzinie, rozwój, edukacja i wiele innych. Seria rodzicielska to projekt, który łączy najlepszych w Polsce ekspertów i autorów zajmujących się danym aspektem rodzicielstwa. Misją projektu jest stworzenie książek, którym rodzice mogą zaufać. Książek, które stanowią gwarancję, że przekazywana w nich wiedza jest aktualna, racjonalna i służy dobru dziecka. FRAGMENT KSIĄŻKI SPIS TREŚCIWstęp1. Czym jest konflikt2. Nasze dzieciństwo i przekonania dotyczące konfliktówUtarte ścieżki zachowań3. Czym jest SNOS – słyszę i powtarzam•„Powtarzam” to nie to samo co „zgadzam siꔕJęzyk pozytywny•„Ona jest głupia” nie zamieniamy na: „Słyszę, że ona jest głupia”N – nazywam potrzeby•Być po stronie dziecka•Mówiąc przepraszam, warto sprawdzić, czy jesteśmy „u kogoś” czy „u siebie”•Włączmy ciekawość•Czym są potrzeby•Dlaczego nie prosimy o to, czego chcemyO – otwieram przestrzeń na rozwiązania•Powtarzajmy każdy pomysł•Pobawmy się w szukanie rozwiązań•Filtry, które obowiązują przy wyborze pomysłów•Co w sytuacji, gdy dziecko odpowie: „Nie wiem, co można zrobi攕Sprawdzajmy, gdzie są nasze granice•Możemy nie zgodzić się na propozycję dziecka4. Cykl reakcji stresowej5. Wyzwania podczas towarzyszenia w konfliktachKiedy nie mediujemy•Kiedy nasze granice są przekraczane•Kiedy nie chce nam się mediować•Kiedy i tak będzie, jak chcemy, żeby było•Kiedy dzieci się bijąKonflikty czasami nie są przyczynowo-skutkoweKonflikt jako sposób na rozładowanie napięcia związanego z inną sytuacjąGdy ktoś nie dostanie tego, czego potrzebuje„To nie fair!!!” – Co naprawdę kryje się pod tymi słowamiMediacja między dwojgiem (i więcej) dzieciNastolatki6. Dzieci, których potrzeby są brane pod uwagę, biorą pod uwagę potrzeby innychAutonomia jest ważna•Rozwiązanie „się dzieje”Intencja, czyli „to było niechcący”Konflikt między dorosłymi (partnerami)SNO i PRACAKiedy pojawia się frustracjaRola neuronów lustrzanych7. ZakończenieBibliografiaWSTĘPJako osoba urodzona w stanie wojennym od maleńkości uczyłam się szukania sposobów, jak mieć to, czego potrzebuję. Tak jak pewnie większość z was słyszałam „nie marudź” od taty i „nie męcz mnie” od mamy. Szukałam więc innych rozwiązań i pomysłów na to, by było tak, jak mi się podoba.W końcu sama zostałam mamą. Gdy moje dziecko uderzało w wyższe tony, wracały do mnie słowa rodziców i kosztowało mnie sporo pracy, energii, czasu i majątku, by zachować się inaczej niż oni. (Kiedyś policzę, ile wydałam na kursy, terapie i książki oraz ile czasu przeznaczyłam na rozwój wewnętrzny). Zakwestionowałam system rozwiązywania konfliktów, który przekazano mojemu pokoleniu. Nasi rodzice nie mieli dostępu do takiej ilości literatury, warsztatów i wykładów jak my. Nie było Porozumienia bez Przemocy1, mikrokręgów naprawczych2, mediacji, rodzicielstwa bliskości, myśli Jespera Juula3. Połączyłam swoją wiedzę na tematNVC z doświadczeniem terapeutycznym z Systemu Wewnętrznej Rodziny4 oraz mikrokręgów i stworzyłam własny model towarzyszenia w sytuacjach konfliktowych, który pośrednio z nich wypływa. Po paru latach stosowania SNO (S – słyszę i powtarzam, N – nazywam potrzeby, O – otwieram przestrzeń na rozwiązania; opisałam tę metodę szczegółowo w rozdziale 3) nadal jestem pod wrażeniem, jakie fantastyczne efekty daje powtarzanie lub parafrazowanie tego, co mówią inni. Jak prawdziwe usłyszenie tego, o czym mówią, pozwala im się uspokoić i poczuć ważnymi. Jak pytanie: „Co można zrobić w tej sytuacji?”, buduje poczucie wartości i sprawczości.Moim celem jest zmiana społecznego podejścia do konfliktów i relacji. Zależy mi, by dzieci samodzielnie poznały sposoby dojścia do rozwiązań problemów, a nie zapamiętywały same rozwiązania. By gdy znajdą się w trudnej sytuacji, zamiast wejść w galop myśli „jestem beznadziejna” lub „oni są beznadziejni”, przeznaczały swoją energię na poszukiwanie sposobów, które pozwolą im zadbać o siebie i innych. Energię, która zazwyczaj jest przeznaczana na szukanie winnych, lepiej wykorzystywać do sprawczego szukania rozwiązań. I to jest początek zmiany społecznej.------------------------------------------------------------------------1 Porozumienie bez Przemocy (PBP, ang. Nonviolent Communication, NVC) – metoda porozumiewania się opracowana przez Marshalla B. Rosenberga. Dzięki zwróceniu uwagi na takie aspekty komunikacji jak uczucia i potrzeby podnosi szansę na wyeliminowanie przemocy w dialogu.2 Metoda mikrokręgów naprawczych – stworzona przez Dominica Bartera metoda rozwiązywania konfliktów, która łączy sprawiedliwość naprawczą z Porozumieniem bez Przemocy.3 Jesper Juul – duński terapeuta rodzinny i pedagog o światowej renomie. Był jednym z liderów przełomu we współczesnej pedagogice. Zawdzięcza się mu odejście od wychowania autorytarnego z jednej strony oraz od permisywizmu z drugiej. Propagował idee szacunku i współdziałania w relacjach z dzieckiem oraz dojrzałe przywództwo dorosłych.4 System Wewnętrznej Rodziny (SWR, ang. Internal Family Systems, IFS) – nowoczesne podejście terapeutyczne opracowane przez terapeutę systemowego Richarda C. Schwartza, założyciela IFS Institute na podstawie jego doświadczeń z klientami.1CZYM JEST KONFLIKTZ pewnością znacie sytuację, gdy jedno dziecko mówi do drugiego, że jest głupie. Potem to drugie wyrywa mu zabawkę, a wtedy to pierwsze je uderza. Zaczyna się płacz, razem biegną do rodzica i obwiniają się nawzajem. A gdyby się zastanowić, o co tak naprawdę chodziło każdemu z dzieci? Na czym im zależało? Jak się w tej sytuacji czuły? Być może w zrozumieniu tego konfliktu pomogłoby zobaczenie wielu perspektyw. Być może scenariusz tego wydarzenia wyglądałby wówczas zupełnie inaczej. A może przyszedłby taki moment, kiedy ta dwójka powiedziałaby sobie, czego chce, i poszukałaby rozwiązań?W tradycyjnym ujęciu konflikt to sytuacja, kiedy ludzie mają różne pomysły na to, co zrobić w danej chwili, i wydaje im się, że ich pomysły się wykluczają. Może im się również wydawać, że ich rozwiązanie jest jedyne lub najlepsze. Zamierzają przekonać drugą osobę, że ma być tak, jak oni chcą5.Niniejsza książka przedstawi inne podejście do rozumienia konfliktów i radzenia sobie z nimi. Ludzie (i mali, i duzi), którzy w obliczu konfliktu przeznaczają siły na szukanie rozwiązania korzystnego dla wszystkich, mają w życiu łatwiej, mocniej wierzą w siebie, są bardziej ufni. Dzieci, które od maleńkości przyzwyczaimy do tego, że inni zwracają uwagę na ich potrzeby i dążą do zgody, w przyszłości, zamiast kląć, że nie mogą znaleźć żelazka, bo „w tym domu nikt nie odkłada rzeczy na miejsce”, wyprasują sobie spodnie prostownicą do włosów. Już kilkulatki na komunikat rówieśnika: „To jest głupia zabawa”, mogą powiedzieć: „To wymyślmy taką, która będzie pasowała nam wszystkim”.Jest ogromna różnica między rozwiązywaniem konfliktów dzieci i towarzyszeniem im w konfliktach. Na następnych stronach przeczytacie o tym drugim podejściu. Zależy mi na rozwoju samodzielności u młodych ludzi, korzystaniu z ich potencjału i kreatywności, budowaniu ich poczucia własnej wartości oraz nauce podejmowania decyzji, które będą uwzględniały wszystkie zaangażowane w konflikt osoby. Aby tak się stało, warto towarzyszyć dzieciom, zamiast rozwiązywać sprawy za nie.Większość z nas wzrastała w systemie wypracowanym przez wcześniejsze pokolenia, opartym na władzy i powiedzeniu o dzieciach i rybach. Naszą normą jest dorosły, który mówi, jak ma być, daje kary, gdy nie jest tak, jak miało być, i grozi, by w przyszłości było tak, jak być powinno. W konflikcie dorosły zwykle pyta, kto zaczął, a potem daje karę.W innych, choć wciąż dalekich od ideału sytuacjach dorosły nakazuje, jak dzieci mają się zachować:•„Przestańcie się kłócić”.•„Przeproś go”.•„Uspokójcie się”.•„Oddaj jej to, co wzięłaś”.•„Nie będziecie się już dzisiaj razem bawić, skoro nie umiecie się dogadać”.•„W takim razie to zabieram, skoro nie może być spokojnie”.•„Każdy do swojego pokoju, zejdźcie mi z oczu”.•„Jesteś mądrzejsza, ustąp”.•„Jesteś starszy, ustąp”.Z łatwością możemy wymienić jeszcze inne zdania, które słyszeliśmy w dzieciństwie i których obiecaliśmy sobie nigdy nie powiedzieć do naszych dzieci (a być może powtarzamy je nawykowo).Te zwroty są tak powszechne, że nawet się nie zastanawiamy, jakie znaczenie niosą, co mogą zrobić z dziecięcym poczuciem własnej wartości i jak bardzo rozpalają cichy wewnętrzny albo głośny zewnętrzny bunt dzieci. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn może być wiele (robimy to m.in. z bezradności, nawykowo) i jeśli nie szukamy alternatywy w książkach i na warsztatach, sięgamy po to, co znane i automatyczne.A dlaczego dzieci buntują się przeciw tym zakazom? Żeby to zrozumieć lub poczuć, wystarczy, że przypomnimy sobie jakąkolwiek karę wymierzoną nam przez rodziców lub nauczycieli. Czy według nas była sprawiedliwa? Czy czuliśmy się wysłuchani podczas sytuacji konfliktowej? Czy jeśli konsekwencje naszych wyborów były dla innych trudne, to opiekunowie zwrócili uwagę na nasze intencje? Mogliśmy się wypowiedzieć? Jeśli na którekolwiek z tych pytań odpowiedzieliśmy „nie”, wiemy już, dlaczego rozwiązywanie konfliktów za dzieci nie jest właściwym wyjściem.Przyjrzyjmy się dwóm scenkom i zobaczmy, jak dziecko reaguje, gdy jego potrzeby są wzięte pod uwagę:– Zaraz wychodzimy na angielski, zbieraj się, proszę.– Mamo! Ale ja jeszcze buduję zamek!– Chciałbyś jeszcze się pobawić, tak?– Tak.– To co możemy zrobić, żebyś pobudował i żebyśmy zdążyli na angielski?– Ja nie chcę dzisiaj iść. Zobacz, jaki zamek!– Bardzo mi się podoba. Słyszę, że nie chcesz iść. Tak bardzo chciałbyś zostać i budować?– Jak to zostawię, to przyjdzie Rafał i na pewno mi zniszczy.– Ach, to co możemy zrobić, żeby budowla była bezpieczna i żebyś poszedł na angielski?– Schowaj ją.– Dobrze. Masz pomysł gdzie?Lub:– Za dwie godziny przyjeżdżają twoi kuzyni.– O nie! Na pewno mi to zepsują.– Chciałbyś, żeby twoja budowla przetrwała, co? Bardzo się nad nią napracowałeś.– No tak, a wiesz, jacy oni są.– Jacy?– Zabierają wszystkie zabawki? I na pewno mi to zepsują!– To co możemy zrobić, żeby było fajnie i żeby kuzyni bawili się tylko tym, na co się zgadzasz?– Schowasz mi to w garażu? Oni tam nie wchodzą, bo nie lubią pająków.– Pewnie, że schowam, chcę, żebyście miło spędzili czas i żeby twoja budowla przetrwała nienaruszona.Zamiast wchodzić w przepychankę „nie zniszczą” – „zniszczą!”, „trzeba się dzielić!” – „ale ja to budowałem cztery dni!” albo stwierdzać „czy o wszystko musisz robić aferę”, bardzo szybko udało się znaleźć rozwiązanie, które zadba o wszystkich zainteresowanych. Gości też – dzieci wolą przecież spędzać czas z chętnym do zabawy kuzynem.Tym razem przyjrzyjmy się scenkom w przychodni i zobaczmy, jak dziecko reaguje, gdy jego potrzeby są wzięte pod uwagę:Jak natomiast wygląda rozmowa, gdy potrzeby dziecka nie zostają wzięte pod uwagę:A jak prezentuje się dalsza część dnia:Nic nie pogarsza atmosfery w domu bardziej niż dziecko, które wciąż pokazuje nam, jak jest zranione nieuwzględnianiem jego potrzeb. Według mojego doświadczenia dzieci, które słyszą „tak” dla swoich potrzeb, częściej mówią „tak” naszym potrzebom. Natomiast te, które słyszą „nie”, zwykle odpowiadają „nie”. Chciałabym, żeby nie służyło to temu, by dzieci i dorośli zawsze się zgadzali, tylko temu, byśmy byli dla siebie przychylni. Przypomina to trochę napełnianie zbiornika – gdy dzieciom nie brakuje autonomii, nie muszą o nią walczyć (np. nie zgadzając się na to, co proponujemy, jak w przykładzie rysunkowym). Gdy nie brakuje im uwagi, nie muszą o nią walczyć (np. kiedy podczas pracy zdalnej co godzinę zwracamy się do dziecka i rozmawiamy z nim przez pięć minut, istnieje mniejsze prawdopodobieństwo, że będzie ono często wchodzić do naszego pokoju i wołać, że czegoś chce).Co ważne, nie piszemy tu o żadnym magicznym zabiegu czy cudownej metodzie wychowawczej, działającej zawsze i od razu. Chodzi o naturalny proces, w którym dziecko reaguje na rodzica z ufnością, bo wie, że jego potrzeby będą wzięte pod uwagę.------------------------------------------------------------------------5 A przecież może być zupełnie inaczej, bo jak słusznie zauważa Monika Szczepanik: „Konflikt jest szansą tylko wtedy, gdy przyjmiemy, że strony są sobie równe. Gdy pozbędziemy się założenia, że mój pomysł jest najlepszy, a twój najgorszy. Gdy ani ja, ani moje potrzeby, ani też moje pomysły nie są ważniejsze od ciebie, twoich potrzeb i pomysłów. Kiedy jesteśmy równoważni, czyli mamy takie samo znaczenie, łatwiej w konflikcie o rozwiązanie oparte na scenariuszu „wygrany–wygrany”, czyli o stworzenie takiej przestrzeni, w której mimo różnych marzeń możliwe jest wypracowanie rozwiązania uwzględniającego potrzeby obu stron” (taż, Jak zrozumieć się w rodzinie, Natuli, Szczecin 2020).

50.00 PLN

Podobnie jak produkty