Jak to się robi po francusku

Jak to się robi po francusku

Legimi

BESTSELLER „NEW YORK TIMESA” Jedyny taki przewodnik po modzie, Paryżu i tym, co Francuzi lubią najbardziej Wciągające wspomnienia Kate Betts o Francji – paryskich klubach nocnych lat 80., polach lawendy w Prowansji, wielkich pokazach na dziedzińcu Cour Carrée w Luwrze – magicznie przywołują ten moment w życiu, gdy młoda kobieta odkrywa, co jest jej przeznaczeniem. Wciągające wspomnienia Kate Betts o Francji — paryskich klubach nocnych lat 80., polach lawendy w Prowansji, wielkich pokazach mody na Cour Carrée w Luwrze — magicznie przywołują ten moment w życiu, gdy młoda kobieta odkrywa, co jest jej przeznaczeniem. Od najmłodszych lat Kate Betts pragnęła wyrwać się z rodzinnego domu. Marzyła o karierze zagranicznej korespondentki poważanej gazety. Dlatego, po skończeniu Uniwersytetu Princeton, z duszą na ramieniu wyjechała do Paryża, gdzie postanowiła opanować francuski slang, styl i savoir-vivre oraz znaleźć pracę, która dałaby powód do pozostania nad Sekwaną. Kate była zdeterminowana. Relacje z wypraw w głąb la France profonde — prawdziwej Francji — przykuły uwagę Johna Fairchilda, arbitra stylu i wydawcy „Women’s Wear Daily” — biblii mody. Pozytywne oceny tekstów, zwłaszcza tych o katastrofie na Balu Surrealistów u Rothschildów czy zabawach do białego rana wnuczki generała Franco, to przedsmak tego, co miało niebawem nadejść. W nagrodę za wysiłek Fairchild wprowadził Betts na paryskie salony. Była jedną z niewielu, z którymi przed premierą oglądał ekskluzywne projekty rodzące się w pracowniach bogów francuskiej mody. W towarzystwie przyprawiającego o zawrót głowy i hipnotyzującego Yves Saint Laurenta, złośliwego i nieznoszącego sprzeciwu Karla Lagerfelda oraz buntowników łamiących wszelkie zasady: Martina Margieli, Helmuta Langa i Johna Galliano, autorka „Jak to się robi po francusku” ukazuje kulisy niedostępnego dla każdego świata mody. Moda i boksowanie się z życiem. Lekkość ducha i mądrość. Może wydawać się to karkołomnym zadaniem, ale Betts łączy te elementy. I wygrywa. The New York Times Niezwykła historia młodej dziennikarki, która próbuje w Paryżu przebić się w świecie mody. „Jak to się robi po francusku” jest przezabawne. Pomysł, jaki ma na siebie i swoje życie Kate Betts, jest osobisty, ale także uniwersalny. Sophia Amoruso, autorka #Girlboss Dzięki książce Kate Betts przywołałam własną podróż z małego miasteczka w Illinois do Nowego Jorku. Kate zgrabnie uchwyciła sposób na zawodowe spełnienie i odnalezienie życiowej drogi. Magiczne wspomnienia. Cindy Crawford Zabawna lektura! Pean nie tylko na cześć Miasta Świateł, lecz także pochwała przyjemności płynących z podążania za głosem serca. Elizabeth Berg, autorka „Dream Lover” Gdy po raz pierwszy spotkałam Kate, zachwycił mnie jej intelekt i olśnił styl — stała się moją idolką. Po przeczytaniu tych wspomnień jest dla mnie jasne, że Paryż był katalizatorem, który uformował jej osobowość. Stacy London, stylistka, dziennikarka, osobowość tv Błyskotliwa baśń o dorastaniu. Entertainment Weekly Mieszanka piękna, uszczypliwości i precyzji. „Jak to się robi po francusku” jest hołdem złożonym miastu, językowi. Więcej — to hołd złożony stylowi. U Betts jest wszystko: wdzięk, poczucie humoru, człowieczeństwo, mądrość. Meghan Daum, autorka „Unspeakable” Lekkie i orzeźwiające jak lody z legendarnej lodziarni Berthillon — takie są wspomnienia Kate Betts. Książka przywołuje obrazy, dźwięki, zapachy i styl z Paryża lat 80. USA Today Pełna francuskiego slangu, wyśmienitego jedzenia i mody przyprawiającej o zawrót głowy. BookPage.com

36.90 PLN

Podobnie jak produkty