Przebierańcy i przechodnie. Opowiadania warszawskie

Przebierańcy i przechodnie. Opowiadania warszawskie

Legimi

Książka laureata 13. edycji Nagrody Literackiej m.st. Warszawy w kategorii Warszawski Twórca. Pamiętacie Państwo układankę, w której przesuwa się kwadraty w górę, w dół i w bok – tak, aby kilka, kilkanaście pozornie niezwiązanych ze sobą kolorowych kwadracików utworzyło jeden spójny obrazek? Ta książka jest właśnie taką układanką. Każde z osiemnastu opowiadań to mikroopowieść, osobny rozdział większej historii. Bohaterowie – Luba, Drago, Dionizy, Głaz, Tulka, Dima, Ota, Ryszard, Bencjon – pojawiają się w kolejnych opowieściach w różnych konfiguracjach i w różnych momentach swojego życia. W każdej takiej opowieści odnajdziemy inny okruch ich pogmatwanych życiorysów. Nic tu nie jest proste, odwaga ma swoją cenę, każda decyzja niesie ze sobą konsekwencje. Pogubieni życiowo bohaterowie próbują jakoś posklejać swoje życie, nadać mu sens, zapełnić czymś, co da poczucie spełnienia. Jak mówi Piotr Wojciechowski: „Wszystko jest tu zmyślone i wszystko jest najlepszą osiemnastokaratową prawdą. Mam nadzieję, że czytając, przypomnicie sobie klejnoty chwil, okruchy wzruszeń z Waszego życia”. Przez powieść w opowiadaniach Przebierańcy i przechodnie przemykają niepostrzeżenie, obok współczesnych XXI-wiecznych bohaterów, imiona postaci z książek Piotra Wojciechowskiego powstałych na przestrzeni półwiecza, choć realia warszawskiej Pragi czy Sadyby na dobre zastąpiły zmyślone cesarstwa z tych najwcześniejszych. Nici tradycji różnych nacji i społeczności dawnej Rzeczypospolitej zrywają się i zawiązują na nowo.  Pesymizmowi wielkich procesów społecznych pisarz przeciwstawia nadzieję w działania jednostek. Jego naczelnym tematem pozostaje odnajdywanie się pogubionych, choćby pośrednio, poprzez ich dzieci i wnuków – i wiara, że jest to jednak możliwe – Paweł Dunin-Wąsowicz Piotr Wojciechowski ukazuje szeroką paletę emocji, relacji, zachowań. Znamy je z życia codziennego, ale ubrane w fikcje, zyskują nową moc. Warto zajrzeć do świata Przebierańców i przechodni, by odkryć, kto w naszym życiu jest przebierańcem, kto przechodniem, a kto jego prawdziwym mieszkańcem. Nic tu – jak w życiu – nie jest proste, miłość nie przychodzi bez trudu, nie trwa bez boleści. Ojcostwo, któremu autor poświęca wiele uwagi, jest przywilejem, radością, ale bywa też trudne, niechciane, wypierane. W tle Polska i Warszawa wielu epok, ale najważniejsi są ludzie i ich niezwykle werystyczne portrety kreślone bardzo sprawną ręką. Spotkanie z nimi to nie jest łatwa rozmowa czytelnika z bohaterem, a wspólna praca nad odczytywaniem znaków i gestów, myślenie nad znaczeniem słów. Prawie jak w życiu. Na szczęście to „tylko” fikcja. Bardzo udana fikcja – Wojciech Szot, Zdaniem Szota Miasto bowiem jest mądre, w samym mieście gromadzi się ludzkie doświadczenie. Jeśli jakiś widok miasta zastanawia, nurtuje człowieka, jeśli w jakąś ulicę czy w podwórko chce się wejść, gdy rodzi się pomysł przebudowy lub upiększenia, poprzez miasto spotyka się człowiek z myślą tych, którzy budowali je i zamieszkiwali dawniej, przed nim. Miasto, o którym marzymy, o którym dyskutujemy nad planami, o którym piszemy rozprawy – ucieka nam. Kto jednak przystępuje do budowy czy przebudowy, poprzez materię miasta wchodzi w kamienno-ceglany konkret, w rzeczywistą rozmowę z nieznanymi poprzednikami, a także nadchodzącym czasem, bo sam zostanie zapomniany, a na jego fundamentach następcy postawią swoje mury – fragment książki

18.00 PLN

Podobnie jak produkty