Nigdy nie wyjdę za mąż

Nigdy nie wyjdę za mąż

Legimi

  Warszawa, rok 1922. Młodziutka Bella Hertz po zaledwie dwóch latach małżeństwa postanawia rozstać się z mężem. Nie chce spędzić u jego boku reszty życia, chce poznawać niezwykłych ludzi, podróżować i romansować. Na początek Berlin! Ukochany tatuś wyraża zgodę i wysyła Bellę wraz z jej siostrą Elą za granicę - pierwsza będzie studiować historię sztuki, druga zapisze się do pracowni malarskiej. W trakcie poważnej rozmowy z ojcem Bella składa deklarację - dość mężczyzn w jej życiu, już nigdy nie wyjdzie za mąż. Niebawem jednak śle z Berlina telegram, w którym zaprasza ojca do siebie, by poznał jej narzeczonego. Wybrankiem jest kolega ze studiów, Chińczyk imieniem Wu, według Belli „malutki, żółciutki i wybornie zabawny". Wszyscy do niej lgną, co drugi mężczyzna się w niej kocha - głośna i głodna życia Bella działa jak magnes. Spotyka na swej drodze sławy przedwojennej awangardy i pomaga wytyczać „nowe drogi sztuki". Opowieść toczy się od anegdoty do anegdoty, może nie każda jest prawdziwa, ale od żadnej nie wieje nudą. Nigdy nie wyjdę za mąż powstało wiele lat po wojnie, świat, który wspominała Izabela Czajka Stachowicz, dawno już nie istniał. Może dlatego jej książka przesycona jest taką intensywnością.   Nieprzynależąca nigdzie, niesłużąca niczemu, ciekawa tylko i wyłącznie życia, samego życia. Samotna wobec nieskończoności, samotna wśród dnia dzisiejszego, zafascynowana ciałem, miłością i mężczyzną. Prosta, prymitywna, lekka jak bańka mydlana, chyba tylko obciążona kropelką mydła, wędrowałam szerokim gościńcem. fragment   Kobieta, z którą tańczył Picasso, którą malował Kisling, którą kochali artyści nad Wisłą i nad Sekwaną. Paulina Sołowianiuk, Ta piękna mitomanka   Miała serce dla każdego, kto tego potrzebował, była opiekuńcza, pomocna, hojna. Dotarłaby do samego Stwórcy, jeśliby to się stało niezbędne dla kogoś z jej podopiecznych. Kira Gałczyńska

29.90 PLN