Miastko (1990–2020). Okiem terenowego reportera

Miastko (1990–2020). Okiem terenowego reportera

Legimi

Konrad Remelski jako korespondent „Głosu Pomorza”, w zasadzie jednego wówczas nośnika lokalnej informacji, a często informacji w ogóle, jest prawdziwym kronikarzem społeczności. Jest z nią na wyborach, na strajkach, w okresach wielkiej biedy i wielkiej transformacji. Całość zbioru wbrew pozorom jest bardzo spójna, choć porusza tak szeroki zakres życiowych tematów. Opisuje życie codzienne, zwyczajne, ale jakże fascynujące. Wiejskie wesele jest u Konrada o wiele prawdziwsze niż w uchodzącym za kultowy filmie Wojciecha Smarzowskiego o takim tytule. Prawdziwsze, bo nie efekciarskie, karykaturalne, ale po prostu autentyczne i życiowe. Mamy tu wreszcie opisanych kilka naprawdę niezwykłych historii, jak choćby odnalezienie w Miastku przez pewną Szwedkę biologicznych rodziców. Wszystko to osadzone na tle przemian, których zdajemy się już dziś zupełnie nie dostrzegać. Krzysztof Nałęcz, redaktor naczelny „Głosu Pomorza” (fragment przedmowy)   Spis treści Szanowni Czytelnicy! Kilka słów od Naczelnego Od autoraZ walizą na bazarDo Europy! Przodem, środkiem, tyłem…Obrączka srebrna jak u ptakaSzczęście w nieszczęściu, czyli… Gniazdo w łóżkuPtakami słynąca. Cacka pani JaninyDo nieba bez drabinySłomkowe robótki. Pudełka, puzderka i ramkiNa wsi weseleŚwiąteczne świniobicieOstatni starostaBędę walczyć! Jeden dzień w życiu kobiety bezrobotnejŻycie takie…Przeradź przed drugą turą Domanica przed wyborami. „Jaki by rząd tam nie powstał, to i tak o nas zapomni…” Zadyma w alejach Miało być gorąco… Przeciw rządowiMiastko w stolicy. „Będziemy walczyć choćby z całym światem, by zostać powiatem!”Bój to był nasz ostatni… Miastko powiatem – nie tym, to może innym latemTu byłam Henryką. Ojciec odnalezionyEwa szuka matki. Życie pokrzyżowało szyki szwedzkiej telewizjiMiss na żywo. Tak się denerwowałam, że aż mi szarfa latała… Chaos w piekle, czyli… Show, szok i podziw Szatana za rogi…!Jak święty Augustyn. Pustelnik w MiastkuPrzewoźnik gnoju. „Ja tam w Berlinie nie miałem źle…”Miastecka „Rewolucja”WC wrócił!Mamo, ja też przyciągam!Tylko na niepodległości się zająknął… Horror w domu, czyli… mysz Swojski chleb jest najpierw twardy jak kamień, a potem jego skórka łagodniejeTu jest jej HeimatPrzeżyli tutaj kopę lat!Szczęśliwi z ulicy Słonecznej. Z wizytą u StaszkiewiczówStrzelają z kuszy, paradują w zbroi. Rycerze z MiastkaWspomnień czar. Złoty jubileusz miasteckiego liceumPrawie pół wieku czekali na ślubJaki ten świat malutki. Do Warszawy przez Bydgoszcz i… HolandięTreser psich gwiazdKargul, podejdź no do muzeum…! W Lubomierzu żyją z Samych swoichW filmie grała cała wieśŻycie jak hobby. Gdzie woda czysta i komarów w bród…Wczoraj dzieci, dzisiaj 50 plusMiastecka wieś 50 lat temu. Jak mówiono – boso, ale w ostrogachŻycie codzienne 50 lat temu w Miastku Młodzież przyszłością naroduMiasteckie „rękawiczki”. Robota szła, że aż pękały igły…Miastko 50 lat temu. Lokalny ruch artystyczny – działo się!Jak mieszkańcy Miastka przed pół wiekiem spędzali wolny czas?Jeden dzień z życia Miastka. 50 lat temu

25.00 PLN