Jezus syn Marii
Legimi
…Przed narodzinami Jezusa anioł powiedział do Marii: Będzie On wielki i zostanie nazwany Synem Najwyższego, a Pan Bóg da Mu tron Jego ojca Dawida. Będzie panował nad domem Jakuba na wieki, a Jego panowaniu nie będzie końca (Łk 1,32-33). Maria zachowała te słowa w swoim sercu. Wierzyła, że jej dziecko ma być Mesjaszem Izraela, jednak nie rozumiała Jego misji……Czterdzieści dni po narodzeniu Chrystusa Józef i Maria zabrali Go do Jerozolimy, aby poświęcić Go Bogu i złożyć ofiarę. Kapłan wziął dziecko w ramiona i uniósł przed ołtarzem. Zwróciwszy je matce, zapisał w zwoju pierworodnych imię „Jezus”. Nie przeszło mu nawet przez myśl, że niemowlę, które leżało w jego ramionach, to Majestat Niebios i Król Chwały. Prorok Symeon pobłogosławił im, a do Marii powiedział: Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu, i na znak, któremu sprzeciwiać się będą – a Twoją duszę miecz przeniknie – aby na jaw wyszły zamysły serc wielu……Maria spotkała Jezusa na uczcie weselnej, który był tym samym czułym, pełnym szacunku synem. Ale On nie był już ten sam. Jego oblicze zmieniło się. Widać było na nim ślady walki na pustyni, a nowy wyraz godności i siły był oznaką Jego niebiańskiej misji. Towarzyszyła Mu grupa młodych ludzi, których oczy śledziły Go z oddaniem i którzy nazywali Go Mistrzem. Opowiadali jej, co widzieli i słyszeli podczas chrztu. Na koniec stwierdzili: Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie, i Prorocy (J 1,45)……U stóp krzyża stała Maria, którą podtrzymywał uczeń Jan. Nie była w stanie wytrzymać z dala od Syna, stąd Jan, wiedząc, że zbliża się koniec, przyprowadził ją znowu pod krzyż na Golgocie. W godzinie swojej śmierci Chrystus pamiętał o swojej matce Marii. Patrząc na jej naznaczoną bólem twarz, a potem na Jana, powiedział do niej: Niewiasto, oto syn Twój, a następnie do Jana: Oto Matka twoja. Jan pojął słowa Chrystusa i przyjął tę, którą mu powierzono. To był doskonały przykład synowskiej miłości Chrystusa, który świeci jasnym blaskiem poprzez mgły stuleci. Przez prawie trzydzieści lat Jezus swoim codziennym trudem pomagał jej dźwigać ciężary domowego życia. A teraz, nawet podczas swej ostatniej męki, pamiętał o tym, aby zadbać o pogrążoną w smutku, owdowiałą matkę. Ten sam duch będzie przejawiał każdy uczeń naszego Pana…
12.81 PLN